Dzięki znajomemu miałam okazję obejrzeć sobie z
bliska nowe BMW 5 F10. Zmieniona linia nadwozia, jak dla mnie trochę przypomina
serię 6.
Jedyne różnice to lifting nadwozia, jakiemu zostało
poddane auto w stosunku do poprzednich wersji. Mimo, że to seria, to jednak
wciąż robi się wyjątkowo miło i przyjemnie siadając za kółkiem tego autka.
Idealnie wykończone wnętrze- jak na klasę premium przystało i delikatniejsza linia
nadwozia. Fantastyczne właściwości jezdne dają niezapomniane wrażenie
szczególnie podczas długich podróży. Powiększony bagażnik do 500l pomieści
wiele walizek ;)
Do wyboru mamy 8 rodzajów silników: 4 benzynowe i 4
wysokoprężne. Najmocniejszy, nie biorąc pod uwagę M5, to moj ulubiony - V8 i
450 KM.
Standardem w wyposażeniu stały się światła
ksenonowe i kierunkowskazy wbudowane w boczne lusterka.
Po przejechaniu się tym autem doszłam do wniosku,
że pokochałabym na jakiś czas długie kilkusetkilometrowe wycieczki :)